Do urzędu spłynęła ostatnio faktura z terminem płatności 7 dni. Wiadomo - poczta strajkuje, faktura dotarła po terminie. Zadzwoniłyśmy, żeby przysłano nową, z dłuższym terminem płatności, wszak urzędy nie mogą płacić z opóźnieniem! No i przyszła - "Termin płatności: 50 dni".