Synek P. swego czasu jadał jedynie Danonki truskawkowo-waniliowe. Nie stanowiłoby to żadnego problemu, gdyby nie były one w Biedronce pakowane po 4 wraz z dwoma bananowymi. Skoro bananowych syn nie jadał, marnowały się one w ustach rodziców. Na szczęście mąż P. to troskliwy i zaradny tato. Opracował autorską metodę podmieniania Danonków w czteropakach tak, by kupować tylko preferowane. Któregoś wieczoru, kiedy właśnie uskuteczniał swój proceder, usłyszał mężczyznę zwracającego się do małżonki:
- Kochanie, to jest ten facet, który podmienia Danonki!
- Kochanie, to jest ten facet, który podmienia Danonki!
1 komentarz:
ja też nie lubię jak kupuję opakowanie, a okazuje się, że w środku jest coś zupełnie innego... więc się panu nie dziwię - załóżmy, że jego dziecko też jada tylko truskawkowo-waniliowe danonki, może zdarzyło mu się kilka razy kupić zamiast 2 jadalnych przez dziecko i 2 niejadalnych - 4 niejadalne? ciekawe, jak by się wkurzył mąż P. gdyby to on trafił takie pudełko? /b.
Prześlij komentarz