wtorek, 26 kwietnia 2011

Nauczka dla czepialskiej

Kilka dni temu mój J. zadzwonił z rana, by ostrzec mnie przed kłopotami z ciepłą wodą. Nie chciał, abym wpakowała się pod zimny prysznic. Tego dnia kilka godzin później chciałam pochwalić go przed teściami zaczęłam:
- Dziś rano mój troskliwy mąż...
- Co Ty się go znowu czepiasz?! - groźnie zagrzmiał teść.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Oj musiałaś kiedyś podpaść :))