W minioną niedzielę obudziliśmy się przed 9-tą starego czasu. Małżonek oznajmił:
- Kochanie, zrobię śniadanie za godzinę.
- Dlaczego za godzinę? - zapytałam zdziwiona.
- Bo jest za wcześnie. - chłodno oznajmił.
- Ale ja jestem teraz głodna!
1 komentarz:
Dobre :) prawie jak z postojami pociągów na kolei ;)
A nasze dziecię w związku ze zmianą czasu postanowiło, że będzie chodzić spać o innej porze. Z 21. przestawiło się na 23. ;)
Prześlij komentarz