Kupowałam ostatnio dodatki do sukni na wesele mojej siostry. Jest ona na gorsecie i wymaga... wypełnienia dekoltu. Kiedy znalazłam wreszcie odpowiedni model bielizny, uświadomiłam sobie, że rację miał mój kolega, który twierdził, że staniki dzielą się na "push up" i "push down". Odkryłam jeszcze jedną opcję - "instead of".
Robiłam niedawno interesy z Niemcem, który prowadzi działalność w Polsce i od kilku lat tu rezyduje. Przy okazji nauczyl sie polskiego języka. Zapytałam go ostatnio, czy wpłynęły już do niego pieniądze. Odpisał: "akurat sprawdzilem, ale z Wami nie mam nic. " Następnego dnia rano jednak dobre wieści: "teraz wszystko jest ok. Pienądze pływa na koncie. "
Mój J. szalał ostatnio z kilku-letnią bratanicą i jej kuzynką. Wiadomo - bieganie, piski, krzyki i śmiech. W pewnym momencie humor jednej z dziewczynek wyraźnie się pogorszył. Okazało się, że J. częściej łaskocze i podnosi tę drugą. "Jeśli chcesz, żeby Cię złapał, nie uciekaj" - poradziła Weronice Marysia.
Do urzędu spłynęła ostatnio faktura z terminem płatności 7 dni. Wiadomo - poczta strajkuje, faktura dotarła po terminie. Zadzwoniłyśmy, żeby przysłano nową, z dłuższym terminem płatności, wszak urzędy nie mogą płacić z opóźnieniem! No i przyszła - "Termin płatności: 50 dni".