poniedziałek, 8 marca 2010

Matczyne czułe metody

Mojej siostrze lekarz jej bobasa wyznaczył karkołomne zadanie - ma przynieść mocz synka do badania. Tylko jak to zrobić? Czy wycisnąć pieluszkę? Czy pół dnia dziecko z gołym tyłkiem trzymać na prewijaku czekając? Z pomocą pospieszyła jej koleżanka - "zamocz małemu stopy na moment w lodowatej wodzie. Działa natychmiast!" Zgroza...

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

napoić dobrze dziecko, po pół godzinie odwinąć z pieluszki i poczekać chwilkę (strefę zero można przykryć kocykiem) ze słoiczkiem w pogotowiu. Magda

Anonimowy pisze...

Eeee są takie specjalne zbiorniczki "naklejane" na siusiaka;) Z chłopakiem to nie jest problem, gorzej mają mamy dziewczynek ;)
ania

Anonimowy pisze...

zbiorniczki są niepraktyczne - zostają w nim wszystkie bakterie ze skóry. Ja musiałam powtarzać badanie na własny koszt za nieprawidłowe pobranie moczu. magda.
ps - się zarobiła dyskusja o siuśkach

Anonimowy pisze...

Dla zainteresowanych.
Jak rozebrałam małego, zaczął po prostu sikać i złapałam w kubeczek co trzeba.
Się ma refleks ;)

Siostra.

Lina pisze...

dobra dyskusja, info się przyda na przyszłość :-) nie taką odległą w sumie :-)

Cebulanna pisze...

Czyżby głos przyszłej matki? :-)

Anonimowy pisze...

Dla zainteresowanych ciąg dalszy...

Okazało się, że nie można pobrać próbki dzień wcześniej...
A tak się cieszyłam :(
Jednak ciepłe nóżki synka nie są bezpieczne....

Siostra

Lina pisze...

Hehe, tak, to głos przyszłej matki... ;-)

Lina