środa, 3 września 2008

Temat kontrowersyjny

Kupowałam ostatnio dodatki do sukni na wesele mojej siostry. Jest ona na gorsecie i wymaga... wypełnienia dekoltu. Kiedy znalazłam wreszcie odpowiedni model bielizny, uświadomiłam sobie, że rację miał mój kolega, który twierdził, że staniki dzielą się na "push up" i "push down". Odkryłam jeszcze jedną opcję - "instead of".

wtorek, 22 lipca 2008

Niemiec po polsku

Robiłam niedawno interesy z Niemcem, który prowadzi działalność w Polsce i od kilku lat tu rezyduje. Przy okazji nauczyl sie polskiego języka. Zapytałam go ostatnio, czy wpłynęły już do niego pieniądze. Odpisał: "akurat sprawdzilem, ale z Wami nie mam nic. " Następnego dnia rano jednak dobre wieści: "teraz wszystko jest ok. Pienądze pływa na koncie. "

poniedziałek, 7 lipca 2008

Mądrości młodego wieku

Mój J. szalał ostatnio z kilku-letnią bratanicą i jej kuzynką. Wiadomo - bieganie, piski, krzyki i śmiech. W pewnym momencie humor jednej z dziewczynek wyraźnie się pogorszył. Okazało się, że J. częściej łaskocze i podnosi tę drugą. "Jeśli chcesz, żeby Cię złapał, nie uciekaj" - poradziła Weronice Marysia.

środa, 11 czerwca 2008

Termin płatności

Do urzędu spłynęła ostatnio faktura z terminem płatności 7 dni. Wiadomo - poczta strajkuje, faktura dotarła po terminie. Zadzwoniłyśmy, żeby przysłano nową, z dłuższym terminem płatności, wszak urzędy nie mogą płacić z opóźnieniem! No i przyszła - "Termin płatności: 50 dni".

Pierwsze lekcje

Znajomy i jego roczny synek:
- Jak robi piesek?
- Hau hau!
- A jak robi kotek?
- Kici kici...

wtorek, 20 maja 2008

Punkt widzenia muzealnika

Kilka dni temu w mediach lokalnych wrzało. Na terenie pobliskich fortyfikacji wykopano cenną zabytkową lufę. W lufie wykryto uzbrojony pocisk. Kiedy ewakuowanych pracowników zapytano, czy się boją, odpowiedzieli, że owszem - boją się, że saperzy zniszczą im eksponat.

Jak to po pewnym czasie w związku być potrafi

Kilka dni temu J. wchodzi do mojego pokoju jakoś wieczorem:
- Kochanie, mogę sobie włączyć komputer?- Pyta przymilnie - Zaraz... Co ja mówię? Kochanie, włączę sobie komputer! - dodaje stanowczo.
Zdumienie moje było niepomierne.
- Przypominam Ci.... - zaczęłam złowieszczo - Przypominam Ci.... że leży na biurku - dodałam po chwili zastanowienia.