wtorek, 28 lipca 2009

Alergia

Koleżanka w pewnym towarzystwie uchodzi za kapryśną. Zbiegiem okoliczności trafiła kiedyś do znajomych na obiad bazujący na krewetkach i brukselce. Nie jadając ani jednego ani drugiego, zrezygnowała z posiłku. Na deser zaproponowano jej śliwki w czekoladzie, za którymi akurat nie przepada. Pech to pech! Z tym samym towarzystwem wybrała się niedawno na długie, objazdowe wczasy. Mając dość przytyków na temat tego, czego to ona nie jada, na wieść, że na plażę zabierają pasztety konserwowe (których wybitni nie lubi) powiedziała przezornie, że nie jada pasztetów.
- Dlaczego? Czyżbyś nie lubiła? - zapytał sarkastycznie kolega.
- Wręcz przeciwnie - bardzo lubię! - odpowiedziała pewnie. - Niestety, jestem uczulona na pasztet. - Dodała z wyraźnym żalem.

środa, 15 lipca 2009

Zabawy maluszka

Jakiś czas temu podarowałam nowo narodzonemu synkowi swojej koleżanki zabawkę w formie różowego wróbla z długimi nóżkami w rajstopkach w paski. Wczoraj odwiedziłam szczęśliwą mamę, która chciała zademonstrować mi, jak brzdąca cieszy prezent od "cioci". Wieszając zabawkę nad łóżeczkiem mówi do malca:
- Pokaż cioci jak się ładnie bawisz swoim ptaszkiem.
Dopiero mój chichot sprawił, że zamarła:
- Ania, niech to zostanie między nami.

piątek, 26 czerwca 2009

Kolejny gorszy dzień pani prezes

Po ciężkim zebraniu moja pani prezes wchodzi do pokoju i oświadcza wolno i z namysłem:

- Słuchajcie, ja już dzisiaj jadę do domu, bo taka jestem zmęczona, że .....
.... zawieszam się w połowie zdania.

środa, 17 czerwca 2009

Nie takie proste, jakby się mogło wydawać

Na pytanie ile za pokój z dostawką, koleżanka usłyszała dziś następującą odpowiedź: "Pokój kosztuje 330 zł do tego trzeba doliczyć VAT 7% oraz dostawkę 30 euro i śniadanie 99zł/osobę". Jaka mogła być odpowiedź D.? "Oddzwonię, jak tylko to sobie przeliczę."

piątek, 12 czerwca 2009

Zimny czerwiec

Jakoś nie możemy doczekać się lata tej wiosny. Nawet wiosny nie bardzo się doczekaliśmy. A dziś tp już zupełnie masakra! Około 12 stopni, wichury i kłębiaste chmury zwiastujące deszcz, który z pewnością zaraz nadejdzie. W tej jakże nieprzyjaznej aurze odwiedziłam dziś okoliczny Urząd Skarbowy, gdzie stałam się świadkiem takiego wywodu urzędniczki w okienku skierowanego do jej siedzącej w głębi koleżanki:

- Jeny! Jak zimno! Ja takiego czerwca nie pamiętam! A u mnie w chałupie to już w ogóle jakaś masakra! Dziś nawet śniło mi się, że miałam ciepłe kaloryfery!

czwartek, 4 czerwca 2009

Stłuczka

Koleżanka z pracy miała ostatnio drobną stłuczkę. Auto faceta - na lawetę. Auto jej - wgnieciony zderzak. Kiedy zdziwieni komentowaliśmy znikomość szkód, D. powiedziała:
- Bo ja bardzo wolno jechałam! Tylko na czerwonym...

środa, 27 maja 2009

Elastyczna...

Moją drogą koleżankę z pracy czekało trudne spotkanie służbowe. Dzwoni do klienta celem umówienia spotkania. Z różnych względów zależało jej, aby spotkanie odbyło się popołudniu:

- To kiedy panu jutro pasuje? - zapytała słodkim głosem - Proszę zaproponować godzinę.
- ...
- A może trochę później?
- ...
- A jeszcze później?
- ...
- To może po 13-ej...