środa, 17 lutego 2010

Nazwiska

Ci - którzy mnie znają - wiedzą, jak się zazwyczaj przedstawiam komuś, kto musi zanotować moje nazwisko: "C. jak warzywo."
Wczoraj usłyszałam podobną interpretację: "Nazywam się Opala. Jak na słońcu."

piątek, 29 stycznia 2010

W Trójce dziś... cz. 2

"A o pogodzie opowie Państwu doświadczony góral."

czwartek, 28 stycznia 2010

W Trójce dziś...

"Tuż obok znajduje się mała ekspozycja dotycząca wielkiego głodu."

wtorek, 26 stycznia 2010

Jak można nie dosłyszeć

Siedzimy z M. w biurze. We dwie, radio cicho gra...
- Mogłabyś mi podać mój numer telefonu? - pyta M.
- 502 660 ... - podaję pierwsze sześć liczb.
- 502 380?

poniedziałek, 11 stycznia 2010

Ważne słowo

Odwiedziłam wczoraj moją siostrę:
- A.! A.! On już mówi! - krzyczy od drzwi. Zdziwiłam się, bo mały ma niespełna 2 miesiące.
- O, proszę! A co mówi? - zapytałam uprzejmie.
- "A GUUU" i "A ŁUUUU "

czwartek, 7 stycznia 2010

Moje sekretne życie nocne

-J.... Nie mogę zasnąć.
- To policz barany, Kochanie.
- Jeden.

wtorek, 15 grudnia 2009

Uśmiechy odarte z uroku

Kiedy mój mały siostrzeniec miał 2 tygodnie życia miałam niekłamaną przyjemność po raz pierwszy trzymać go na rękach.
- A.! On się uśmiecha! - zawołałam do młodej mamy.
- Niestety... - szybko nastąpiło sprostowanie - też tak myśleliśmy. Wyczytaliśmy jednak w mądrej książce, że w tym wieku nie występuje jeszcze świadomy uśmiech, grymas go przypominający pojawia się w wyniku przesuwających się gazów w jelitach.